Bardzo głodna gąsienica – recenzja książki

Opowieść o żarłocznej, zielonej gąsienicy przemierzającej świat w poszukiwaniu smakołyków. Jej apetyt jest zdumiewający, zajada się tym co gąsienice lubią najbardziej, czyli owocami i liśćmi, ale nie pogardzi też babeczką, czy żółtym serem.

Bardzo głodna gąsienica

Autor: Eric Carle

Wyd.: Tatarak

Liczba stron: 26

Książka według opisu wydawcy zainteresuje nawet największego niejadka, towarzyszącego jej w podróży poprzez przysmaki, dni tygodnia i liczby. Szczerze mówiąc, zachęciła. Może nie niejadka, bo z tym u nas nie ma problemu, ale faktycznie zainteresowanie tą pozycją ze strony małego czytelnika jest duże. Mimo, że mamę rozczarowała. Tekturowe strony, jak najbardziej plus, tekst prosty, adekwatny do wieku małych odbiorców. Ale format zdecydowanie na nie!

picsart_01-22-08-16-05

W poszczególnych stronach znajdziemy dziurki, czyli otwory wygryzione przez gąsienice. Wszystko byłoby znakomicie, gdyby książka była na tyle duża, żeby można np. włożyć w nie palec, lub paluszek dziecka. Frajda byłaby większa, a tak nie do końca wiadomo czemu to ma służyć. Literki też są malutkie, bo nacisk chyba został położony na oprawę graficzną. A to naszym zdaniem ważna kwestia, bo książki czytają przecież dzieciom również dziadkowie, czy po prostu osoby z drobnymi problemami ze wzrokiem i mogą odczuwać wtedy lekki dyskomfort.

picsart_01-22-08-17-05

Gąsienica była dostępna również w dużo większym formacie i jesteśmy bardzo ciekawe, jak to się wtedy wszystko prezentuje. Niestety opcja ta jest jednak nieosiągalna. Oceniamy, więc to co mamy 😛 A mamy dość mieszane uczucia. Gdy już sięgniemy po książkę, to faktycznie maluch jest skupiony i zainteresowany i próbuje wcisnąć paluszki w dziurki w stronach.  Mamy ta pozycja nie porwała, no ale w końcu to nie dla niej ta książka 😉

Ostatnie artykuły:

Ćwiczenia dla rączek

❤🧡💛 Ćwiczenia dla rączek 💚💙💜 Niedawno w moje ręce trafiła książka, która jest zbiorem opowiadań i zabaw wspierających rozwój motoryki małej dziecka. Idealna pozycja dla SensoRodziców i nie tylko 🤩🤩🤩 Motoryka mała określa zespół czynności, które wykonywane są przy pomocy rąk. Zabawy motoryczne pobudzają zmysły, pozytywnie wpływają na współpracę półkul mózgowych, zwiększają kreatywność i pomysłowość. Motoryka mała wspiera również rozwój mowy oraz umiejętności grafomotoryczne. Warto pamiętać, że motoryka mała nie jest cechą wrodzoną, które dziecko posiada od urodzenia. Dlatego należy ją wykształcić i stale pielęgnować. A jak to robić? Możecie dowiedzieć się tego na przykład z książkiĆwiczenia dla rączek. Elementarz motoryki małejAutor: Dorota Paczuska @encepence_rekakreceWyd. @centrum_edukacji_dzieciecej. Autorka wykorzystuje przedmioty dostępne w każdym domu, a zabawy pokazane są krok po kroku, z objaśnieniem doskonalonych umiejętności motorycznych. Książka powstała z myślą o wspieraniu rodziców, nauczycieli i opiekunów, ale przede wszystkim po to, żeby sprawiać radość naszym dzieciom 🤩🤩🤩 Zabawy są opisane oraz przedstawione graficznie, więc starszaki same są w stanie je wykonać. Blania szybko przeszła do działania i stworzyła zabawy dla siebie i Klarki i bawiły się znakomicie 😁 Bardzo polecaMy! ❤ @czytampl @ksiazki_aktywneczytanie @famiga.eventy.szkolenia

Funzeum

Funzeum to Muzeum Światła i Kolorów Raj dla SensoManiaków, influencerów, fotografów i wszystkich lubiących dobrą zabawę. My uwielbiamy kolory, wszystko co pobudza nasze zmysły i dostarcza nowe doznania. Bawiliśmy się tak znakomicie, że w drodze powrotnej ciągle buzowały w nas emocje i nie mogliśmy, nagadać się, co komu podobało się najbardziej 🤩 W Funzeum świętowaliśmy rodzinnie moje urodziny i śmiało mogę powiedzieć, że dawno się tak dobrze nie bawiłam. A co jest takiego w Funzeum? Znajdziemy tu wystawę świateł, kolorów, interaktywną rysilandię, kawiarnię i strefę zabawy. To ponad 4000 metrów kwadratowych rozrywki i edukacji. Największe tego typu miejsce w Polsce. W kawiarni napijecie się kawy, zjecie lody i drobne przekąski, a wszystko w naprawdę przyzwoitych cenach. Obsługa jest bardzo pomocna, więc jeśli zgubicie się w gąszczu atrakcji, śmiało możecie prosić o wsparcie. Znajdą tu coś dla siebie zarówno maluchy, jak i starszaki. Pamiętajcie jednak, że im młodsze dziecko, tym ostrożniej musicie poruszać się z nim po tym miejscu, żeby go nie przebodźcować. Zwłaszcza w weekend i w godzinach „szczytu”, gdy ludzi jest naprawdę sporo. Na uwagę zasługuję również wyjątkowa strefy zabawy. Na początku dziewczynki podeszły do niej z dystansem. Trochę obawiały się wysokości i tego, czy odnajdą się w gąszczu sznurkowych labiryntów. Ale po kilku minutach obie wspinały się bez większych problemów po konstrukcji pełnej kokonów, przejść i tunelów. Bilety wstępu ograniczają nasz pobyt do 3 godzin, ale to wystarcza na dokładne obejrzenie wszystkiego, zabawę, a nawet odpoczynek i przerwę na kawę czy lody Do godziny 9.00 i po godzinie 16.00 cena biletów spada o 50%, także jeśli jesteście dyspozycyjni w tych porach, to warto skorzystać. Dodatkowo solenizanci mają bilet w bardzo atrakcyjnej cenie Warto również zakupić bilet przez stronę internetową, ponieważ oprócz 10% zniżki macie pewność, że wejdziecie o wyznaczonej porze. Nie polecam jechać „w ciemno”, bo widzieliśmy przed wejściem naprawdę sporą grupę, która nie weszła ze względu na brak miejsc. Zdecydowanie polecaMy to miejsce! Sami na pewno jeszcze tu wpadniemy, nasycić się kolorową, pozytywną energią #cieszymamy #blaniaiklara #funzeum #funzeumgliwice #podróże #podróżemałeiduże #gliwice #urodziny #wycieczka